Pomorze Potęgowo doznało pogromu w Kołobrzegu z tamtejszą Kotwicą, aż 6-0 (2-0). Kołobrzeżanie tym samym srogo zrewanżowali się naszej drużynie za jesienną porażkę 3-0, natomiast Pomorze przy "czarnym" scenariuszu wyników może spaść nawet na 11-miejsce w tabeli.
więcej w tle...
Kotwica wzięła srogi rewanż na Pomorzu za jesienną porażkę 0:3 w Potęgowie i wysokim zwycięstwem otworzyła XXIII kolejkę zmagań III ligi. To była czwarta porażka Pomorza w sześciu ostatnich grach. W połączeniu ze strajkiem przed runda wiosenną i słaba grą zaczyna wyglądać to niepokojąco. Gospodarze pierwsze trafienie zaliczyli po skutecznym uderzeniu z rzutu karnego. To pozwoliło na rozluźnienie szeregów Pomorza w defensywie, goście w tym momencie nie mieli już przecież czego bronić. To jednak także wpłynęło na szybkich napastników Kotwicy, którzy mieli więcej miejsca i mogli w łatwiejszy sposób przeprowadzać swoje ataki. Kołobrzeżanie sprawili wrażenie o dwie klasy lepszych niż Pomorze, wyglądali na tle rywala zdecydowanie lepiej. Goście z trudem torowali sobie drogę na połowę Kotwicy, ale nie potrafili tak naprawdę zagrozić golkiperowi gospodarzy. Lider wygrał zasłużenie, sam Krzysztof Biegański miał kilkakolejnych okazji do zdobycia następnych bramek.
Gracze z Potęgowa mogą dziękować, że spotkanie skończyło się tak niskim wynikiem.
Kotwica Kołobrzeg – Pomorze Potęgowo 6:0 (2:0). Bramki: 1:0 Tomasz Rydzak (rzut karny – 25), 2:0 Rydzak (36), 3:0 Krzysztof Biegański (52), 4:0 Patryk Pietras (64), 5:0 Biegański (78), 6:0 Patryk Skórecki (90). Pomorze: Kotłowski, Pionk, Bukowski, Kleser, Roeske, Siarnecki (46 Kwaśnik – ż.k.), Solczak, Cieślik (70 Pietrzyk), M. Mikołajczyk (46 Iwański), D. Mikołajczyk, Patyk - ż.k.
źr. gp24pl
Pierwszą groźną okazję kołobrzeżanie stworzyli sobie w 6 minucie. Z prawej strony dośrodkował Tomasz Rydzak, a po uderzeniu głową Damiana Kupisza bramkarz gości odbił piłkę na słupek. W 22 minucie znów dośrodkowywał Rydzak, tym razem z rzutu rożnego, ale główkujący w polu karnym Paweł Szutenberg przerzucił piłkę nad bramką. Dwie minuty później strzał Kupisza ręką zatrzymał jeden z obrońców, a rzut karny pewnie wykorzystał Rydzak, otwierając wynik meczu.
Kilkadziesiąt sekund później powinno być 2:0, po szybkim kontrataku znów w roli dogrywającego wystąpił Rydzak, ale z pięciu metrów do bramki nie trafił Krzysztof Biegański. Co nie udało się w 26 minucie udało się w 36. Biegański dośrodkował wzdłuż linii końcowej z lewej strony, a z najbliższej odległości piłkę do bramki wcisnął Tomasz Rydzak. Chwilę później w niemal kopii akcji Biegański obsłużył wbiegającego w pole karne Kupisza, ale ten zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i nic z tej okazji nie wyszło. 42 minuta to kolejna okazja Kupisza, który po wrzutce Rydzaka i zgraniu piłki głową przez Daniela Kokosińskiego trafił w poprzeczkę. Jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę Biegański znalazł się sam na sam z bramkarzem Pomorza, i choć przegrał z nim pojedynek to końcówką buta zdołał odegrać do Kupisza, a ten do Rydzaka, który jednak strzelił niecelnie.
Po przerwie trwał napór Kotwicy, choć goście także mieli swoje okazje, głównie po rzutach rożnych. To jednak Kotwica strzelała bramki. Na 3:0 podwyższył Biegański, skutecznie wykonując rzut wolny po faulu na Skóreckim. Pięć minut później Rydzak wyłożył piłkę na szósty metr Patrykowi Pietrasowi, ale ten nie trafił bramkę. Skuteczniejszy był w 64 minucie po wrzutce Cebulskiego, gdy ładnym strzałem z woleja umieścił piłkę w siatce. Prowadząc 4:0 w grę Kotwicy wkradło się trochę nonszalancji i zawodnicy Pomorza zdołali parę razy zbliżyć się do bramki Cezarego Szybki, jednak bez większego zagrożenia.
Kotwica z kolei nie poprzestała na czterech golach. W 78 minucie w sytuacji sam na sam Biegański spokojnie minął Karola Kotłowskiego i umieścił piłkę w pustej siatce, a w ostatniej minucie asystę Rydzaka na bramkę zamienił Patryk Skórecki. Chwilę wcześniej w doskonałej sytuacji oko w oko z Kotłowskim znalazł się Daniel Popiołek, ale minimalnie chybił.
źr. mkpkotwica.pl