- autor: MŁOdY, 2010-12-03 17:57
-
Mirosław Iwan: Zapał trzeba wykorzystać.
Rozmowa z Mirosławem Iwanem, trenerem czwartoligowych piłkarzy Pomorza Potęgowo.
Wywiad w tle...
Krzysztof Niekrasz
– Czy celem Pomorza jest awans do Bałtyckiej III ligi?
– Zawsze powtarzam wszystkim, którzy zadają takie pytanie, że Pomorze gra w każdym meczu o trzy punkty i to jest nasz cel z tygodnia na tydzień, z kolejki na kolejkę. Co będzie na końcu? – tego nikt nie wie. Jednak chcę zaznaczyć, że drużyna ma wielki potencjał i ogromne serce do walki. My gramy o wysoki cel. Przecież zawsze taka zasada obowiązuje w sporcie i w naszych szeregach.
– Jaka jest recepta drużyny z Potęgowa na sukces?
– Trzeba trafić na taką grupę osób, z którą praca to przyjemność. Mamy fajnych fanów drużyny. W Potęgowie jest dobra baza do uprawiania futbolu. Jednak najważniejszy jest klimat. Ten jest bardzo przychylny, a to dzięki gminie, mieszkańcom i wójtowi.
– Nie obawia się pan, że podczas wiosennych meczów Pomorze grać będzie z dużo większym obciążeniem psychicznym. Pana zawodnicy są w stanie poradzić sobie z tą presją?
– Powiem tak: w kilku meczach byliśmy jak Janosik, bo zabieraliśmy punkty bogatym, a dawaliśmy je biednym. Dla Pomorza to drugi sezon w czwartoligowej stawce. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że wiosna będzie o wiele trudniejsza od jesieni. Na to są przygotowani moi podopieczni.
– Aktualnie najlepszym strzelcem z potęgowskich piłkarzy jest...
– Henryk Patyk, który strzelił siedem goli. Drugi jest Łukasz Jarosiewicz z kontem pięciu bramek. Uważam, że obaj powinni mieć jeszcze przynajmniej o pięć trafień więcej. Przy obecnym futbolu bramki zdobywają zawodnicy wszystkich formacji. I to jest siła zespołu.
– Z zawodników największym odkryciem jesieni był ...
... Mariusz Mikołajczyk, ale miał pecha, bo złamał obojczyk. Słowa uznania należą się też innym młodym zawodnikom. W tym gronie są Kamil Ulanowski i Marcel Stanischewski.
– Najlepszy mecz Pomorze rozegrało z...
... Powiślem w Dzierzgoniu, gdzie wygraliśmy 3:0. Pod względem taktycznym wszystko moim graczom wychodziło perfekcyjnie. Podobnie było też w spotkaniu z Gryfem 2009 Tczew u siebie. W tej konfrontacji odnieśliśmy cenne zwycięstwo 3:1.
– Który z przegranych meczów śni się panu jeszcze po nocach?
– Jest to konfrontacja w Przodkowie z tamtejszym Murkamem. Moja drużyna zagrała bez tak zwanego zęba i przegrała 1:3. Przodkowska drużyna ma patent na Pomorze. W historii czwartoligowych występów potęgowski zespół nie zdobył jeszcze żadnego punkciku z Murkamem.
– Czy w rundzie rewanżowej zobaczymy nowych piłkarzy w barwach potęgowskiego klubu?
– Nie wykluczam takiej możliwości. Przymiarki są, ale do transferów jeszcze droga daleka.
– Obecnie przewodzi Gryf 2009 Tczew, drugi jest Jantar/ Euro-Industry Ustka. Pomorze ma dwa punkty straty do tczewian, jedno oczko do ustczan. Kto odpadnie z tego grona?
– Trochę cierpliwości. Nie chcę bawić się we wróżkę. Odpowiedź poznamy w czerwcu. Zacięta walka będzie do ostatniej kolejki.
– Jak wygląda pana plan przygotowań do rundy rewanżowej?
– Treningi wznowimy w połowie stycznia. W planie jest przewidziane zgrupowanie i kilka gier kontrolnych. Dokładne terminy są w trakcie opracowywania.
– Łowcą kartek w pana zespole jest Szymon Kozera. Jego absencja w zespole na pewno krzyżuje panu plany ze składem i taktyką. Prowadzi pan z tym zawodnikiem rozmowy dyscyplinujące?
– Szymon jest ostoją bloku defensywnego. Jeżeli chodzi o tego obrońcę, to moja ocena jest prosta: 30% wina zawodnika, 30 % słabość sędziów, 30 % wina przeciwnika i 10 % przypadki boiskowe. Po meczu rozmawiam nie tylko z Kozerą, ale także z pozostałymi piłkarzami z drużyny. Uważam, że ten doświadczony piłkarz powinien nawet grać w wyższej lidze.
– W potęgowskim zespole występuje eksligowiec Łukasz Jarosiewicz, którego pan sprowadził. Zadowolony jest pan z jego postawy?
– To profesjonalista pod każdym względem. Bardzo dużo wnosi w poczynania drużyny. Młodzież ma od kogo się uczyć.
źródło: gp24.pl